Freddie Mercury, born Farrokh Bulsara on September 5, 1946, in Zanzibar (now Tanzania), was an iconic British singer, songwriter, and frontman of the legendary rock band Queen. Widely regarded as Fot. East News O TYM SIĘ MÓWI! Wspaniały prezent dla fanów Queen! Fot. East News Universal Studio sprawiło cudowną niespodziankę wielbicielom kultowego zespołu Queen! W sieci pojawiła się wcześniej niepublikowana wersja znanego utworu Time, o nazwie Time Waits For No One, którą Freddie Mercury nagrał w 1986 roku dla albumu o takiej samej nazwie, stworzonego przez jego przyjaciela, muzyka Dave'a Clarka. Mija 30 lat od śmierci Freddiego Mercury'ego... Oto wszystkie tajemnice lidera Queen! Nieznana piosenka Freddiego Mercury'ego Oryginalna wersja utworu Time brzmiała jak klasyczna rockowa opera zespołu Queen, z bogatą aranżacją i aksamitnym podkładem wokalnym. W nowym nagraniu, które przez długi czas było uważane za zagubione, słychać tylko klawisze i czysty wokal Freddiego Mercury'ego. Jak powiedział Dave Clark, piosenka została nagrana podczas próby, kilka miesięcy po słynnym koncercie Queen na Live Aid, kiedy wrażenia z występu były wciąż świeże i inspirujące. Minęło około dziesięciu lat, zanim Clark odnalazł nagranie, a przez kolejne dwa lata przetwarzano taśmę demo. Clark wykorzystał głos Mercury'ego i ponownie nagrał partię fortepianu. „Znowu przeszły mnie ciarki, tak jak za pierwszym razem”, powiedział muzyk w rozmowie z BBC Radio 2. Freddie Mercury nagrał dwie piosenki do albumu Time – tytułową i In My Defence. Płyta została sprzedana w ponad 2 milionach egzemplarzy. Fot. Getty Images @

Docu drama emitido por el Canal 5 de Inglaterra. Subscribe: https://www.youtube.com/aqueenofmagicWebsite: http://www.aqueenofmagic.comFacebook: http://www.f

Spis alfabetyczny przetłumaczonych piosenek: A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z 0-9 Poniżej prezentujemy Wam tłumaczenie piosenki Tłumaczenie piosenki Mr. Bad Guy , Freddie Mercury Zobacz także inne tłumaczenia piosenek Freddie Mercury Pouganiajmy się za tęczą na niebie, to moje zaproszenie Ruszmy wszyscy w podróż w ekstazie Jestem draniem, tak, pospolitym draniem Czy nie widzisz, że jestem Panem Mercury, och, odleć ze mną by zacząć nowe życie Twój wielki tatuś nie ma gdzie się podziać Niedobra wiadomość, czuję się jak prezydent Ameryki Jestem draniem, tak, pospolitym draniem Czy nie widzisz, że jestem Panem Mercury, och, odleć ze mną by zacząć nowe życie Jestem draniem, wszyscy się mnie boją Potrafię zrujnować niejedno życie, drań, wszyscy się mnie boją Inaczej już nie będzie, takie jest moje przeznaczenie Drań, drań, drań Inaczej już nie będzie, takie jest moje przeznaczenie Jestem draniem, tak, pospolitym draniem Rozumiesz ? Takie jest moje przeznaczenie, och, odleć ze mną by zacząć nowe życie Zobacz także oryginalny tekst piosenki Mr. Bad Guy w wykonaniu Freddie Mercury ... i również TELEDYSK do piosenki Mr. Bad Guy w wykonaniu Freddie Mercury Serwis w tym cała redakcja, nie ponosi odpowiedzialności za treść tłumaczenia piosenki Mr. Bad Guy - Freddie Mercury . W przypadku naruszenia jakiś praw, prosimy o kontakt.

QUEEN rediscovered track featuring Freddie Mercury ‘FACE IT ALONE’ is out now!Order The Miracle-Collector's Edition: https://Queen.lnk.to/TheMiracleDownload/

ąc Time Freddie Mercury Ta piosenka jest dostępna tylko z iSing Plus Odblokuj lub #muzyka zagraniczna #lata 80 #pop #zagraniczne #meski wokal pati79 14 odtworzeń 1 nagranie Za mały ekran 🤷🏻‍♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Ty śpiewasz partie niebieskie Twój partner śpiewa partie czerwone Wspólnie śpiewacie partie żółte Zobacz podział tekstu Prosimy czekać, nagrywanie zakończy się za 10s Aby zaśpiewać całą piosenkę aktywuj Zobacz więcej 0:00 0:00 / 0:00 Pełny ekran Podział tekstu w duecie Time – Freddie Mercury pati79 × Mikrofon Kamerka Włączona Wyłączona Nie wykryto kamerki Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Pogłos 0 Delay Siła 0 Czas 0 Sugerowana wartość: Chorus 0 Overdrive 0 Equaliser Siła 0 Dubler 0 Głośność Wokal 75% Podkład 75% Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Efekt wokalu Plus Brak Pogłosowy Studio Przestrzeń Rock Stwórz własny Własny Siła efektu 100% Filtr video Plus 0:00 0:00 0:00 Trwa przetwarzanie: Trwa przesyłanie: 0% Przesyłanie zakończone Nowe nagranie: Time - Freddie Mercury Zaśpiewaj Tekst piosenki Nagrania (1) Duety (0) Inne piosenki Freddie Mercury (2) Love Me Like There's No Tomorrow – Freddie Mercury pati79 Zobacz tekst Więcej od @pati79 3 nagrania There Must Be More to Life Than This – Freddie Mercury pati79 Zobacz tekst Więcej od @pati79 4 nagrania Podobne piosenki You are so beautiful Joe Cocker 17 nagrań seba41 Careless Whisper George Michael 23 nagrania cyberniuss Sacrifice Elton John 294 nagrania Living next door to Alice Smokie 11 nagrań egstra Sailing Rod Stewart 36 nagrań andrzejkosinski Najnowsze Ranking nagrań Nagrania znajomych Jeszcze nikt nie nagrał tej piosenki Nagraj się! Najnowsze Ranking duetów Jeszcze nikt nie stworzył duetu do tej piosenkiStwórz nowy duet lub zobacz wszystkie duety Nagraj się! Pobierz za darmo Śpiewaj równieżw aplikacji! Popularne wykonanie 3:53 TimeFreddie Mercury maybetomorrow• 20 odtworzeń Polecane nagraniaPolecane Najnowsze nagraniaNajnowsze Brak nagrań 3:53 TimeFreddie Mercury maybetomorrow• 20 odtworzeń Zobacz więcej › Zgłoś naruszenie

The Freddie Mercury AlbumRelease Date: November 16, 1992Catalogue Number: PCSD 124Label: ParlophoneRemastered by: Eddy SchreyerSongs:01. The Great Pretender

Legenda muzyki Freddie Mercury zmarł ponad 30 lat temu, ale wciąż zachwyca swoim głosem kolejne pokolenia. Okazuje się, że jesienią będziemy mieć okazję usłyszeć go w całkiem nowym, niepublikowanym wcześniej utworze! Sceniczna legenda Freddie Mercury zmarł w wieku 45 lat w 1991 roku. Przyczyną śmierci było zapalenie płuc. Był niezwykłym wokalistą - na scenie zachwycał nie tylko głosem, ale również fantastycznymi strojami i charyzmą. Jego wielki talent do dziś jest doceniany, a postać Freddiego inspiruje kolejne pokolenia artystów. Zapomniane nagranie Mercury przed śmiercią nagrał wiele piosenek, które zespół później opublikował na pośmiertnym albumie "Made in Heaven". Ostatnio w rozmowie z BBC Radio 2 perkusista Queen - Roger Taylor wyznał, że grupa ma wspaniałą niespodziankę dla fanów. Odnaleziono materiał, o którym zespół... zapomniał! Nowy utwór "Face It Alone" prawdopodobnie usłyszymy już na jesieni. Znaleźliśmy mały klejnot od Freddiego, o którym w pewnym sensie zapomnieliśmy. To jest wspaniałe. Właściwie to było prawdziwe odkrycie. (Nagranie) pochodzi z sesji "The Miracle" i myślę, że ukaże się we wrześniu. (...) Ta piosenka ma w sobie mnóstwo pasji - mówił Roger. Album "The Miracle" nagrano w 1989 roku. Podczas sesji nagraniowej powstało ok. 30 utworów, jednak nie wszystkie były opublikowane. W wywiadzie o nowej piosence wypowiedział się również Brian May - gitarzysta Queen. Przysłuchiwaliśmy się jej wiele razy i myśleliśmy „o nie, tego nie da się odratować”. Ale weszliśmy do studia z naszymi wspaniałymi realizatorami i udało się pozszywać ją razem. Jest piękna. Jest poruszająca - opisywał May. Dziedzictwo Freddiego Grupa Queen nie zaprzestała działalności, nawet po śmierci wokalisty. W 2001 roku zespół wprowadzono do Rock and Roll Hall of Fame w USA. W 2007 roku został wybrany najlepszą brytyjską grupą wszech czasów przez słuchaczy BBC Radio 2. Przez kilka lat współpracował z Paulem Rodgersem. Od 2012 roku występuje z Adamem Lambertem. Ostatnio razem pojawili się na scenie podczas obchodów 70-lecia królowania Elżbiety II w Wielkiej Brytanii. Wykonali wówczas legendarne utwory Queen "We Will Rock You". W świątecznym wydaniu programu "Twoja twarz brzmi znajomo" Sławomir wcielił się w postać Freddiego Mercury'ego i wykonał kultowy utwór "Thank God It's Christmas" z repertuaru grupy Queen. Metamorfoza polskiego wokalisty robi... 4-letni Louis to najmłodszy syn Kate i Williama. Na platynowym jubileuszu panowania swojej prababci Elżbiety II, młody chłopiec przykuł uwagę mediów. Trzeba przyznać, że to prawdziwy rozrabiaka!
When Mercury died in 1991, he left his entire estate to his close friend Mary Austin. After many years living at his home in Kensington, London, called Garden Lodge, she has decided to move on and
W czwartek, 5 września 1946 roku, w państwowym szpitalu w mieście Stone Town na Zanzibarze przyszedł na świat chłopiec, który w przyszłości stał się znany na całym świecie jako Freddie Mercury. Jego rodzice, matka Jer i ojciec Bomi, byli Parsami i wyznawali zaratusztrianizm. Nadali synowi, urodzonemu w dniu parskiego Nowego Roku, imię bardzo popularne wówczas wśród ich współwyznawców: Farrokh. Czwarte urodziny Freddiego – rok 1950 (archiwum rodziny Bulsarów) Ojciec chłopca był księgowym, jednak pensja, którą otrzymywał, pozwalała na wygodny dom i służbę, a także na opiekunkę dla dziecka. Farrokh od piątego roku życia uczęszczał do prowadzonej przez anglikańskie zakonnice szkoły misyjnej. Już wtedy objawił się u niego talent do malarstwa, modelarstwa i rysunku. Od najmłodszych lat lubił także śpiewać wraz z kolegami piosenki. W 1952 roku urodziła się siostra Farrokha, Kashmira i sześcioletni chłopiec przestał być oczkiem w głowie rodziców. W wieku ośmiu lat syn państwa Bulsarów przeszedł rytuał navjote, czyniący go pełnoprawnym zaratusztrianinem (jednak w przyszłości nie praktykował religii, w której go wychowywano), a niedługo potem został wysłany do szkoły z internatem w indyjskim mieście Panchgani, gdzie rozpoczął naukę od klasy trzeciej. Zaledwie ośmioletni Farrokh czuł się tam bardzo samotny i porzucony. Dotychczas dorastał w wielkim przywiązaniu do matki i małej siostrzyczki, a teraz kontakt z rodzicami utrzymywał jedynie listownie. Widywał się z nimi tylko w trakcie przerw semestralnych, a i to nie zawsze. Czasami spędzał wakacje lub święta u jednej ze swoich ciotek. Z czasem chłopiec przystosował się do nowej rzeczywistości, ale brak bliskości w kluczowym momencie rozwoju mógł mieć wpływ na jego postępowanie w dorosłym życiu. Freddie i zespół The Hectics – początek lat sześćdziesiątych (archiwum Gity Choksi) W czasach szkolnych młody Farrokh zaczął być nazywany przez kolegów „Freddiem”. Nauczyciele, a później także członkowie rodziny, również zaakceptowali zmianę i to imię pozostało z nim na stałe. Freddie wyróżniał się w indywidualnych dyscyplinach sportowych, takich jak biegi dystansowe, boks (który pomagał mu radzić sobie ze szkolnymi prześladowcami) i tenis stołowy, ale spośród szkolnych przedmiotów najbardziej lubił sztukę i muzykę. Pobierał lekcje gry na fortepianie, wstąpił do szkolnego chóru, a także założył wraz z kolegami zespół The Hectics. Nie wykazywał jednak jeszcze predyspozycji do bycia frontmanem. Nigdy nie opanował też perfekcyjnie gry na gitarze. Chociaż w kilku publikacjach o Freddiem pisano, że ukończył on szkołę w Panchgani ze szczególnie dobrymi wynikami z historii, literatury angielskiej i sztuki, to prawda jest taka, że pod koniec dziesiątej klasy przyszła gwiazda rocka oblała zaliczenie semestralne i po ośmiu latach porzuciła tamtejszą szkołę, nie przystąpiwszy wcale do egzaminów końcowych. 18-latek powrócił do ojczyzny i dokończył edukację w lokalnej szkole rzymskokatolickiej. Jednak w styczniu 1964 roku Zanzibar ogarnęła rewolucja i rodzina Bulsarów emigrowała do Londynu, gdzie znalazła kąt u krewnych (w Feltham mieszkała siostra mamy Freddiego). Od jesienni 1964 r. mieszkał z rodzicami i siostrą przy 22 Gladstone Avenue w Feltham. Dorabiał pracując na lotnisku Heathrow gdzie mył naczynia, w wolnej chwili oglądał kreskówki Tom i Jerry, wycinał paski z komiksami z Andy Cappem. Freddie był bardzo podekscytowany wyjazdem do Anglii i szybko zaczął chłonąć nowe otoczenie. Co ciekawe, mieszkał wówczas w Feltham tak samo jak Brian May, ale późniejsi koledzy z zespołu Queen wtedy się jeszcze nie poznali. Pomimo obiekcji rodziców Freddie nie poszedł na studia, lecz postanowił rozwijać zdolności artystyczne. W 1966 roku uczył się w Isleworth College, a gdy zdał tam egzamin ze sztuki na poziomie rozszerzonym, przeniósł się do Ealing College of Art, gdzie rozpoczął kurs grafiki użytkowej i ilustracji. W jego kajecie z rysunkami pojawiały się coraz lepsze portrety ówczesnych idoli, spośród których największym uznaniem darzył Jimiego Hendrixa. „Potrafiłem zjechać cały kraj, żeby zobaczyć jego występ. Miał wszystko, czego potrzebuje gwiazda rock and rolla: cały ten styl i osobowość. Był tym, kim sam chciałem zostać” – tak wspomniał swojego idola i starał się, aby jego własny wizerunek był zbliżony do wizerunku Hendrixa. Doskonalił również jego styl, nosząc kwieciste marynarki, kolorowe koszule i spodnie, a także ciężkie srebrne pierścionki. Z kolei czułym punktem Freddiego były jego zęby. Miał cztery dodatkowe z tyłu podniebienia, wypychające pozostałe do przodu. Kiedy pewnego razu zasugerowano mu, że można dosyć tanio, chociaż nie bezboleśnie, skorygować uzębienie, wokalista nie był skłonny zdecydować się na takie posunięcie. „Boję się, że to wpłynie na mój głos. Potrzebuję tych zębów” – odpowiedział. Relaks z gitarą – 1969 rok © Mark Hayward W Ealing College of Art Freddie poznał Tima Staffella, który wraz z Brianem Mayem i Rogerem Taylorem tworzył zespół Smile. Młody Bulsara zapragnął do nich dołączyć, więc pojawiał się na próbach zespołu i pouczał jego członków, jak powinni się zachowywać na scenie, dając do zrozumienia, że chce stać się częścią grupy. Nikt jednak nie brał jego uwag zbyt serio i Freddie musiał, chwilowo, skapitulować. Gdy nadarzyła się okazja dołączył do zespołu Ibex (który później, z inicjatywy Freddiego, zmienił nazwę na Wreckage). Podczas jednego z ich wspólnych koncertów Freddie, już wtedy niezwykle żywiołowy i charyzmatyczny na scenie, zakręcił dosyć nieporęcznym mikrofonem, co doprowadziło do odpadnięcia statywu. Niezrażony tym faktem wokalista śpiewał dalej, a mikrofon bez statywu najwyraźniej przypadł mu do gustu, bo stał się jego znakiem rozpoznawczym na resztę kariery. Pod koniec lat sześćdziesiątych Freddie, nieskory do skalania swoich delikatnych rąk pracą fizyczną, wynajął stragan na rynku Kensington, gdzie sprzedawał obrazy, rysunki (również swoje) i ubrania. Do współpracy wciągnął Rogera Taylora. W 1969 roku Freddie ukończył kurs ilustracji i zrozumiał, że nie chce iść dalej w tym kierunku. Postawił na ścieżkę muzyczną. Freddie wciąż kręcił się koło muzyków Smile i wreszcie dopiął swego. Gdy zdał sobie sprawę, że Wreckage nigdy nie stanie się sławnym zespołem, rozwiązał z nimi współpracę, a mniej więcej w tym samym czasie, na początku roku 1970, Tim Staffell opuścił Smile. Naturalną koleją rzeczy było więc dołączenie Freddiego do „osieroconych” Briana Maya i Rogera Taylora. Tak narodziła się legendarna grupa Queen. Pierwsze wspólne koncerty muzycy grali jeszcze jako Smile, ale szukali już nowej nazwy dla swojej formacji. To Freddie zaproponował nazwę Queen, w pełni świadom jej androgyniczności, królewskiego powiewu i dwuznaczności („queen” to także wulgarne określenie homoseksualisty). Po zmianie nazwy zespołu, wokalista podjął również decyzję o zmianie własnego nazwiska. W jednym z pierwszych utworów, który napisał dla Queen, My Fairy King, padają słowa: „Matko Mercury, zobacz, co ze mną uczynili”. Freddie oznajmił, że zostanie Mercurym, bo matka, o której mowa w tej piosence, jest jego matką. Koledzy myśleli, że żartuje, ale on faktycznie porzucił swoje nazwisko i, chociaż prawdopodobnie nie potwierdził tego w sposób urzędowy, stał się Freddiem Mercurym. „Zmiana nazwiska stanowiła część nowej skóry, którą założył. Młody Bulsara wciąż w nim tkwił, ale dla publiczności zamierzał stać się bogiem” – przypuszcza Brian. Sam Freddie wygłosił zresztą kiedyś odważną deklarację: „Nie będę gwiazdą rocka. Będę legendą”. Doczekała się ona spełnienia, ale na razie był jeszcze na samym początku drogi ze swoim nowym zespołem. Członkowie Queen borykali się ze znalezieniem odpowiedniego basisty, aż nie wypatrzyli Johna Deacona, który dołączył do składu w lutym 1971 roku. Freddie udowodnił swój talent artystyczny, projektując logo zespołu, które odwoływało się do znaków zodiaku całej czwórki. Co ciekawe, nigdy nie wykorzystywał swoich umiejętności do projektowania wymyślnych strojów, w których występował na koncertach. Oddawał to w ręce specjalistów. W 1972 roku zespół podpisał umowę z Trident Studios i rozpoczął pracę nad swoim pierwszym albumem. Ukazał się on w lipcu 1973 roku po prostu pod nazwą Queen i zawierał cztery kompozycje Freddiego: Great King Rat, My Fairy King, Jesus i Seven Seas of Rhye (ten ostatni utwór był na razie w powijakach i został rozwinięty na następnej płycie). Niedługo po wydaniu debiutanckiego krążka Queen wyruszyli w trasę koncertową jako support Mott the Hoople. Freddie już wtedy popisywał się na scenie, chociaż zarówno jemu, jak i jego zespołowi daleko było do statusu gwiazd, jakimi chcieli zostać. Freddie z zespołem Queen – rok 1974 © Michael Putland W marcu 1974 roku Freddie i spółka wydali drugi album, tym razem nazwany Queen II. Został on podzielony na stronę białą, zawierającą utwory napisane przez Maya i Taylora oraz czarną, z piosenkami autorstwa Mercury’ego: Ogre Battle, The Fairy Feller’s Master Stroke, Nevermore, The March of the Black Queen, Funny How Love Is oraz rozwiniętą wersją Seven Seas of Rhye. W ramach promocji albumu zespół wyruszył w pierwszą samodzielną trasę po Wielkiej Brytanii. Już w listopadzie ukazał się ich trzeci album, Sheer Heart Attack, na którym znalazły się następujące piosenki Freddiego: Flick of the Wrist, Lily of the Valley, Bring Back That Leroy Brown, In the Lap of the Gods, In the Lap of the Gods… Revisited oraz Killer Queen, za którą dostał później Nagrodę Ivora Novello, przyznawaną tekściarzom i kompozytorom. W 1975 roku Queen zatrudnili jako menedżera Johna Reida, który zajął się wyplątywaniem zespołu z niekorzystnego kontraktu z Trident Studios, a sami muzycy, znajdujący się na skraju niewypłacalności, zajęli się nagrywaniem piątej płyty. Na A Night at the Opera, przełomowym albumie zespołu, usłyszymy pięć kompozycji Mercury’ego: Death on Two Legs (napisaną, według wszelkiego prawdopodobieństwa, z myślą o poprzednim menedżerze Queen, Normanie Sheffieldzie), Lazing on a Sunday Afternoon, Seaside Rendezvous, Love of My Life (dla ukochanej Mary Austin) i legendarną Bohemian Rhapsody. Freddie przyznał kiedyś, że w piosenkach opisywał siebie, ale nie lubił podawać dokładnych interpretacji swoich utworów. Wolał, żeby każdy odbierał je po swojemu. Tekst Bohemian Rhapsody stanowił jednak prawdziwą zagadkę. Pojawiło się wiele tłumaczeń znaczenia słów utworu, a wśród nich teoria nagrodzonego Oscarem sir Tima Rice’a, według której Bohemian Rhapsody jest przyznaniem się Freddiego przed samym sobą do homoseksualizmu. Sam Mercury zwykle udzielał wymijających odpowiedzi na pytania, o czym jest jeden z największych przebojów. „Powiem tylko to, co powiedziałby każdy szanujący się poeta, poproszony o przeanalizowanie własnego utworu: kochanie, jeśli ty to widzisz, to znaczy, że to tam jest” – skomentował pewnego razu pytanie dziennikarki. Bohemian Rhapsody był pierwszym utworem Freddiego, a zarazem całego zespołu, który trafił na szczyt brytyjskiej listy przebojów i dał jej autorowi kolejną Nagrodę Ivora Novello. 18 września 1976 roku, w szóstą rocznicę śmierci Jimiego Hendrixa, Queen dali niebiletowany koncert w Hyde Parku, by podziękować fanom za udzielane wsparcie. Z darmowego wstępu skorzystało około dwustu tysięcy osób. W grudniu ukazał się następny album zespołu: A Day at the Races. Był on utrzymany w podobnym klimacie, co poprzednia płyta i zawierał ulubioną piosenkę Freddiego i jego matki: Somebody to Love. Oprócz tego kawałka Mercury napisał na szósty album Queen utwory You Take My Breath Away, The Millionaire Waltz i Good Old-Fashioned Lover Boy. Promocja płyty odbyła się na torze wyścigowym w Kempton Park. Popularność grupy Queen rosła, a jej członkowie zasłynęli z urządzania świetnych imprez pokoncertowych. Podobno mniej więcej w tym okresie Freddie zaczął częściej zażywać kokainy. Jednak szalone życie rockmanów nigdy nie powodowało pogorszenia się jakości materiału nagrywanego w studiu (co najwyżej wydłużał się ich czas pracy nad płytą). Twórczy konflikt pomagał muzykom w wyselekcjonowaniu na album tego, co najlepsze. Zdarzało się jednak, że merytoryczny spór przeradzał się w awanturę, a wtedy zwykle Mercury był rozjemcą. W październiku 1977 roku na krążku News of the World ukazał się jeden z największych przebojów zespołu: We Are the Champions autorstwa Mercury’ego. Piosenka stała się hymnem niezliczonej ilości imprez sportowych, podobnie zresztą jak jej siostra bliźniaczka We Will Rock You, która zrodziła się w głowie Briana Maya. Co ciekawe, na tym albumie oprócz wspomnianego przeboju ukazały się tylko dwa utwory napisane przez Freddiego Get Down, Make Love oraz My Melancholy Blues. W listopadzie, podczas amerykańskiej trasy koncertowej, Mercury po raz pierwszy wykonał na żywo piosenkę Love of My Life, co zapoczątkowało wspólne śpiewanie jej przez publiczność, niezależnie od tego, w jakim miejscu świata odbywał się występ. Pod koniec roku wokalista Queen wziął również udział w sztuce The Act Lizy Minnelli. Zawsze podziwiał tę artystkę i uważał ją za źródło inspiracji. Freddie i jego zespół narzucali sobie coraz szybsze tempo i nie przerywali rytmu album–trasa–album. Ponadto w roku 1978 większość czasu spędzili za granicą, aby uniknąć płacenia wysokich podatków. Ósmą płytę, Jazz, nagrywali w Mountain Studios w Montreux, które później wykupili na własność. W Halloween w ramach promocji albumu zespół urządził słynną imprezę z udziałem połykaczy ognia, transwestytów, zapaśniczek walczących w błocie i striptizerek. Freddie podpisał się nawet na pośladkach jednej z nich. Szaloną noc idealnie podsumowywała jedna z piosenek Mercury’ego z nowej płyty, Don’t Stop Me Now. Brian May nie przepada za utworem, ponieważ kojarzy mu się z hedonistycznym trybem życia, który jego przyjaciel wówczas prowadził: „sex, drugs and rock’n’roll”. W przypadku wokalisty Queen każdy z tych elementów był silnie eksploatowany. Na płytę Jazz Freddie napisał również utwory Mustapha, Jealousy, Let Me Entertain You i Bicycle Race. Teledysk nakręcony do ostatniej z wymienionych piosenek wywołał kontrowersje w Wielkiej Brytanii, ponieważ występowały w nim nagie kobiety jeżdżące na rowerach, a plakat z fotosami z teledysku był również dołączony do egzemplarza albumu. Lato 1979 roku Queen spędzili w Monachium, które stało się jednym z ulubionym miast Freddiego. Zespół rozpoczął pracę z niemieckim producentem Reinholdem Mackiem. Mercury zaprzyjaźnił się z nim i kiedy pewnego dnia Mack podzielił się z rockmanem troskami finansowymi, ten powiedział mu: „To tylko pieniądze, po co się tym przejmujesz? Jesteś ustawiony, masz wszystko, czego potrzeba – wspaniałą rodzinę i dzieci. Masz wszystko to, czego ja nigdy nie będę miał”. Powyższe słowa mogą świadczyć o tym, że w głębi serca Freddie pragnął ustabilizować się i założyć tradycyjną rodzinę. Pomysł na jedną z nowych piosenek wpadł Mercury’emu do głowy podczas kąpieli, a po zaledwie sześciu godzinach pracy w studiu utwór Crazy Little Thing Love był już gotowy. Utwór ukazał się w 1980 roku na Queenowym albumie The Game wraz z innymi napisanymi przez Freddiego kawałkami Don’t Try Suicide i Play the Game. Wcześniej, w drugiej połowie 1979 roku, Mercury wystąpił na charytatywnej gali z tancerzami Royal Ballet, gdzie jednocześnie tańczył i śpiewał. Opracowano choreografię do Crazy Little Thing Called Love i Bohemian Rhapsody, której ostatnie wersy wokalista zaśpiewał trzymany przez tancerzy… do góry nogami. Freddie wspominał tamten występ w wywiadzie z Davidem Wiggem, który jako jeden z niewielu dziennikarzy cieszył się jego otwartością i zaufaniem. Wigg odniósł się do spekulacji, jakoby Mercury nie był prawdziwym mężczyzną, skoro bierze udział w balecie. „Niech sobie myślą, co tylko chcą. Widzisz, gdybym potwierdził albo zaprzeczył, to byłoby nudne. Nikt by mnie więcej o to nie pytał” – odpowiedział wokalista Queen. Przez lata unikał jasnych deklaracji odnośnie swojej seksualności. Kiedyś stwierdził, że sypia z kobietami, mężczyznami, a także z… kotami, które uwielbiał i których miał wiele w swoim życiu. Freddie w teledysku do Play the Game – 1980 r. Na początku lat osiemdziesiątych Freddie kupił Garden Lodge – mieszczący się w londyńskiej dzielnicy Kensington dom w stylu georgiańskim, który liczył aż dwadzieścia siedem pokoi i stał pośród ogrodu o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych. Freddie z miejsca pokochał to miejsce i od razu zakupił je za pół miliona funtów gotówką. Wokalista dokonał również sporych zmian w swoim wyglądzie: ściął długie włosy, przestał malować paznokcie i zapuścił wąsy. Fani protestowali przeciwko nowemu wizerunkowi idola i do biura zespołu napłynęło mnóstwo jednorazowych maszynek do golenia i butelek z czarnym płynem do paznokci. Mercury się tym nie przejął. Pod koniec roku 1980, po długiej i wyczerpującej amerykańskiej trasie koncertowej promującej album The Game, grupa Queen zaangażowała się w nowy dla siebie projekt – nagranie ścieżki dźwiękowej do filmu Flash Gordon. Mercury był autorem utworów In the Court of Ming the Merciless, The Ring, The Kiss i Vultan’s Theme. Rok 1981 to dla Freddiego i zespołu przede wszystkim podbój Ameryki Południowej. Powitanie zgotowane muzykom w Buenos Aires przebiło nawet euforię, którą Queen wywoływali w Japonii: tłumy na lotnisku, transmisja na żywo w telewizji, a w terminalu zamiast komunikatów muzycznych słychać było piosenki „Królowej”. To właśnie na koncertach w Ameryce Południowej najlepiej brzmiało Love of My Life śpiewane przez ponad stutysięczną publiczność. W tym samym roku Queen i David Bowie wpadli na siebie w studiu w Montreux. W wyniku wspólnej improwizowanej sesji cała piątka nagrała utwór Under Pressure, który okazał się najjaśniejszym punktem wydanego rok później albumu Hot Space. Na tej płycie Freddie i spółka skręcali muzycznie w kierunku muzyki tanecznej i disco. Chociaż dotychczasowe eksperymenty z różnymi gatunkami muzycznymi wychodziły im na dobre, Hot Space nie zostało zbyt życzliwie przyjęte przez publiczność. „To tylko jedna głupia płyta”, złościł się Mercury, autor piosenek Staying Power, Body Language i Life Is Real, napisanej dla uczczenia pamięci Johna Lennona. W listopadzie 1981 roku Freddie ściągnął swoich przyjaciół concorde’em do Nowego Jorku, gdzie akurat przebywał, na trwającą pięć dni imprezę urodzinową. Mercury zawsze hucznie świętował kolejne rocznice swoich urodzin. Zaproszeni goście często byli proszeni o pojawienie się w nietypowych strojach. Kiedy w 1975 roku motywem przebrania była „moja ulubiona postać”, Mercury wystąpił w stroju… samego siebie. Chociaż rok 1982 przyniósł członkom Queen rozczarowanie z powodu kiepskiego przyjęcia nowego albumu i chłodu wyczuwalnego na promujących go koncertach, sam Freddie prowadził wówczas bujne życie towarzyskie w gejowskich środowiskach swoich ulubionych miast: Londynu, Monachium i Nowego Jorku. Jednak zarówno Mercury, jak i reszta zespołu byli już coraz bardziej zmęczeni wypełnionym po brzegi kalendarzem koncertów, a po kilkunastu latach niemal ciągłego przebywania ze sobą coraz bardziej działali sobie na nerwy. W lutym 1983 ogłosili przerwę w działalności Queen. Freddie poświęcił ją głównie na rozpoczęcie w Monachium prac nad solowym albumem Mr. Bad Guy (współpracował wówczas z Michaelem Jacksonem). Płyta ukazała się dopiero dwa lata później i nie odniosła sukcesu. Okazało się, że Mercury, May, Taylor i Deacon nie mogą długo wytrzymać bez wspólnego tworzenia i grania muzyki. W 1984 roku światło dzienne ujrzał dwunasty album Queen zatytułowany The Works. Freddie napisał na niego utwory It’s a Hard Life, Man on the Prowl, Keep Passing the Open Windows, we współpracy z Brianem Is This the World We Created…?, a także podrasował odrobinę przebój Rogera Radio Ga Ga. I to właśnie ze strony Rogera, a nie od Freddiego, jak się powszechnie uważa, wyszedł pomysł przebrania się do teledysku I Want to Break Free. Freddie jako osoba prywatna był całkowitym przeciwieństwem tego, co prezentował na koncertach. Poza sceną był zwykle nieśmiały i spokojny, ale gdy występował przed publicznością, stawał się showmanem, zdobywającym władzę nad tłumem. Jedne z najlepszych przykładów tego zjawiska pochodzą z roku 1985. W styczniu Queen wystąpili jako jedna z gwiazd festiwalu Rock in Rio. Mercury zaśpiewał raptem parę linijek piosenki Love of My Life, a reszta słów płynęła z gardeł ćwierć miliona ludzi, „dyrygowanych” przez wokalistę. Mercury na koncercie Live Aid 13 lipca 1985 r. Jednak za największy koncertowy triumf Freddiego Mercury’ego uznawany jest występ z Queen na charytatywnym koncercie Live Aid, który odbył się 13 lipca 1985 roku na londyńskim stadionie Wembley. Każdy z uczestniczących w nim artystów, a byli wśród nich David Bowie, Elton John i U2, miał tylko dwadzieścia minut na swój występ, ale grupie Queen ten czas wystarczył, aby skraść całe show. W zespole nigdy nie było lidera, więc słowa uznania należą się całej czwórce, ale nie ulega wątpliwości, że to charyzmatyczny występ Freddiego był kluczem do ich sukcesu. To było idealne miejsce dla niego. Wielka scena i siedemdziesiąt dwa tysiące ludzi. Wszyscy w jednym rytmie klaskali w trakcie piosenki Radio Ga Ga i odpowiadali chórem na jego wokalne improwizacje. Można mówić wiele o ekscesach Freddiego na scenie (na Live Aid pokusił się nawet o swoisty taniec z kamerzystą), ale jego największym atutem, który czynił go tak wyjątkowym i wyróżniającym się, był głos. Śpiewał niesamowicie czysto i miał taką emisję, że jego śpiew niósł się naprawdę daleko. Paradoks polega na tym, że tamtego lipcowego dnia w 1985 roku, gdy osiągnął największy sukces w muzycznej karierze, miał chore gardło i na Live Aid wystąpił wbrew zaleceniom lekarza. Po londyńskim koncercie Queen zyskali niejako drugą młodość. Ich płyty znów zaczęły cieszyć się powodzeniem, a sami muzycy z zapałem powrócili do studia. Pierwotnie mieli nagrać jedynie soundtrack do filmu Nieśmiertelny, a wyszedł im z tego cały album A Kind of Magic. Na wydanej w 1986 roku płycie znajduje się tylko jeden samodzielny utwór Freddiego: Princes of the Universe. Piosenki Friends Will Be Friends i Pain Is So Close to Pleasure Mercury napisał razem z Deaconem, a One Vision to wspólne dzieło wszystkich członków zespołu. Album promowała ostatnia, jak się później okazało, trasa koncertowa Queen z Freddiem. Niemal dokładnie rok po wielkim triumfie na Live Aid grupa dała dwa koncerty na stadionie Wembley i pierwszy raz wystąpiła również za „żelazną kurtyną” – na Nepstadion w Budapeszcie. Mercury po raz ostatni pojawił się na scenie z zespołem Queen 9 sierpnia 1986 roku na koncercie w Knebworth. Chociaż podczas letnich koncertów Freddie wciąż zaprzeczał jakoby zespół miał się rozpaść, po zakończeniu trasy jego członkowie znów musieli od siebie odpocząć. Pod koniec 1986 roku wokalista na dobre urządził się w Garden Lodge, gdzie zamieszkał z partnerem Jimem Huttonem (przed rodzicami, którym Freddie nie przyznał się do orientacji seksualnej, Jim występował jako ogrodnik), osobistym asystentem i przyjacielem Peterem Freestone’em oraz kucharzem Joem Fanellim. Niezrażony dość oziębłym odbiorem pierwszego albumu, rockman postanowił sprawdzić się raz jeszcze. W lutym 1987 roku wydał cover utworu The Great Pretender z repertuaru grupy The Platters. Twierdził, że tekst piosenki świetnie go opisuje, bo on sam zawsze udaje, zarówno na scenie, jak i w życiu prywatnym. Niedługo później nawiązał współpracę ze śpiewaczką operową Montserrat Caballé, która zachwyciła go swoim głosem. Ten wyjątkowy duet nagrał razem album Barcelona. Freddie był miłośnikiem nie tylko opery i baletu, ale również dzieł sztuki, które chętnie kupował na aukcjach i w sklepach na całym świecie. Nie jest do końca jasne, kiedy Freddie Mercury dowiedział się, że jest chory, ale przyjmuje się, że oficjalnie stwierdzono u niego AIDS w pierwszej połowie 1987 roku. Wraz z najbliższymi mu osobami poleciał wówczas na Ibizę, gdzie spędził wakacje w ekskluzywnym hotelu Pike’s. Wokalista jednak szybko przestał uciekać od prawdy i postanowił skupić się na maksymalnym wykorzystaniu czasu, który mu pozostał. O swojej chorobie powiedział tylko wąskiej grupie osób. W styczniu 1988 roku Queen ponownie złączyli siły i rozpoczęli pracę nad nową płytą. Brian, Roger i John zdawali sobie sprawę, że ich przyjaciel jest poważnie chory, ale nie mówili głośno o swoich obawach. Pewnego dnia (May twierdzi, że było to w 1991 roku, z kolei menedżer grupy, Jim Beach, uważa, że już dwa lat wcześniej) Freddie wyznał im prawdę. „Pewnie zdajecie sobie sprawę, na czym polega mój problem”. Przytaknęli. „No właśnie. Ale nie chcę, aby cokolwiek się zmieniło. Nie chcę, żeby inni o tym wiedzieli. Chcę tylko pracować tak długo, aż nie będę w stanie już nic robić”. I tak właśnie się stało. Freddie i Queen w roku 1989 Prace nad albumem The Miracle ciągnęły się dość długo. Krążek ukazał się w maju 1989 roku. Zespół podjął decyzję, aby od tego albumu podpisywać wszystkie piosenki po prostu „Queen” i dzielić się zyskami z każdej z nich po równo. Z powodu stanu zdrowia Freddiego zespół nie wyruszył w trasę promującą album. Stosowali różne wymówki dla mediów, ale nikt nie złamał obietnicy danej wokaliście i nie zdradził, że jest on poważnie chory. Mercury nie chciał, aby ludzie kupowali ostatnie albumy Queen z powodu litości albo współczucia dla umierającego wokalisty zespołu. Dziennikarze oczywiście zaczęli coś podejrzewać. Freddie zaczął coraz bardziej chudnąć, a na jego twarzy zaczęły pojawiać się ciemne plamy, które musiał tuszować dużą ilością makijażu. Później, gdy makijaż już nie wystarczał, zapuścił bujny zarost. W tamtym okresie cała czwórka zbliżyła się do siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej i każdą chwilę spędzoną w studiu nagraniowym starali się wykorzystywać do maksimum. Gdy na początku 1990 roku zespół zaczął prace nad albumem Innuendo, jego członkowie nie byli pewni, czy ukończą go za życia wokalisty. Zdając sobie sprawę, że czas działa na ich niekorzyść, nagięli nieco kalendarz i już w 1990 roku świętowali dwudziestą rocznicę istnienia swojej formacji, podczas gdy dziesiątą rocznicę obchodzili w roku 1981. Innuendo nagrywali zrywami, bo Freddie czuł się już coraz gorzej. Większą część materiału rejestrowali w Montreux, ponieważ przez ostatni rok życia Mercury był coraz bardziej prześladowany przez prasę i właśnie szwajcarskie studio stało się jego azylem. Chociaż media dostarczały na to coraz więcej dowodów, każdy konsekwentnie zaprzeczał, jakoby Freddie był chory. Jednak nie tylko kolejne zdjęcia artysty, zrobione ukradkiem przez paparazzi i ukazujące się w prasie, budziły coraz większy niepokój fanów. Smutna prawda biła także z ostatnich teledysków i słów piosenek zespołu. „Czy ktokolwiek chce to jeszcze ciągnąć?”, „Zgaduję, że znamy wynik” – chociażby te fragmenty piosenki The Show Must Go On były aż nadto wymowne. Z kolei ostatni teledysk nakręcony przez grupę, promujący utwór These Are the Days of Our Lives, ukazywał przeraźliwie chudego wokalistę w czarno-białym kolorze (zastosowanie takiego efektu tylko częściowo ukryło, jak źle wyglądał pół roku przed śmiercią) i sprawiał wrażenie pożegnania. Zwłaszcza ostatni wers: „Wciąż was kocham”, wypowiedziany ze smutnym spojrzeniem w kierunku kamery. Album Inuuendo wyszedł w lutym 1991 roku, a zespół niemal z marszu powrócił do studia w Montreaux. Freddie chciał pozostawić po sobie jak najwięcej piosenek albo przynajmniej nagranych ścieżek, na których reszta grupy mogłaby pracować już po jego śmierci. Wokalista był już bardzo słaby i nie mógł długo wytrzymywać w studiu, ale nagrywanie tego albumu stanowiło dla niego impuls do walki o każdy kolejny dzień. Wciąż miał na coś wpływ, nie czekał tylko na śmierć. Koledzy byli w pogotowiu, aby móc udać się do studia zaraz po otrzymaniu telefonicznego wezwania, że Freddie jest w stanie pracować. Ostatni rejestrowany przez niego utwór, Mother Love, nie został nagrany do końca. „Dokończymy to, gdy wrócę”, powiedział wokalista, ale nigdy więcej nie pojawił się już w studiu nagraniowym. Ostatnią zwrotkę zaśpiewał później Brian May, a piosenka znalazła się na wydanym w 1995 roku albumie Made in Heaven. Na początku listopada 1991 roku Freddie zdecydował się odstawić wszystkie leki. Pogodził się z faktem, że nie jest już w stanie dłużej walczyć i chciał odejść na własnych warunkach. Dziennikarze koczowali wówczas bez przerwy pod Garden Lodge i chociaż wszyscy z otoczenia artysty nadal upierali się, że Freddie wcale nie umiera, w tamtym momencie niewiele osób w to wierzyło. Wreszcie, 23 listopada wieczorem ukazało się oświadczenie, które potwierdziło to, czego wszyscy się obawiali. Odczytała je rzeczniczka prasowa zespołu Queen. Freddie przyznawał w nim, że jest nosicielem HIV i jest chory na AIDS, a ten moment uznał za właściwy, aby ujawnić prawdę. Nim upłynęła kolejna doba, w niedzielę 24 listopada 1991 roku, Freddie Mercury zmarł. Ostateczną przyczyną śmierci było odoskrzelowe zapalenie płuc wywołane przez AIDS. Pół roku później, 20 kwietnia 1992 roku, na stadionie Wembley odbył się koncert pamięci Freddiego, podczas którego największe przeboje Queen śpiewały osoby w jakiś sposób związane ze zmarłym wokalistą, David Bowie, Elton John, George Michael i Liza Minnelli. Na pytanie, jak chciałby zostać zapamiętany, Mercury odpowiedział w swoim stylu: „Nie myślę o tym. To zależy od innych. Jeżeli umrę, kogo to będzie obchodziło? Mnie nie”. Na życzenie samego muzyka nigdy nie podano do publicznej wiadomości miejsca jego pochówku (nie chciał, aby grób został sprofanowany), ale w roku 1996 w Montreux stanął pomnik, przedstawiający Freddiego Mercury’ego w charakterystycznej pozie znanej z koncertów – z wyciągniętą prawą ręką w geście triumfu. Tekst: Mikołaj Małecki. Freddie Mercury, Brian May, Roger Taylor oraz John Deacon to członkowie legendarnej już grupy Queen. Wydaje się, że nie ma osób, które nie słyszałyby nigdy żadnej ich piosenki. Radiostacje wciąż grają ich przeboje, ich utwory są śpiewane przez kolejnych artystów, nie brak ich także we współczesnej kulturze masowej.
Fot. GLOBE PRODUCTIONS / Album/EAST NEWS Kiedy odbędzie się premiera nowego utworu zespołu Queen? Sprawdźcie! Nie od dziś wiadomo, że Freddie Mercury pozostawił po sobie sporo materiału, który leży gdzieś zakurzony w magazynach. Po wydaniu "Made in Heaven" w 1995 roku, na którym znalazły się piosenki z Freddiem na wokalu, wielu fanów czeka na ukazanie się podobnego materiału. Mercury pod koniec życia sporo nagrywał i wiadomo, że jest jeszcze sporo piosenek, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Coś jednak ruszyło w tej kwestii, bo muzycy Queen wyznali, że już we wrześniu otrzymamy premierowy materiał z Freddiem na wokalu. Queen wyda niepublikowany wcześniej utwór z Freddiem Mercurym: "Jest piękny i poruszający"Brian May i Roger Taylor w rozmowie z Zoe Ball w BBC 2 wyznali, że fani niedługo otrzymają nowy utwór, w którym usłyszymy na wokalu Freddiego Mercury'ego. Perkusista Queen wyjaśnił: Znaleźliśmy małą perełkę od Freddiego, o której zapomnieliśmy. Jest cudowna, to było prawdziwe odkrycie. Materiał pochodzi z sesji do "The Miracle" i myślę, że piosenka ukaże się we wrześniu. Utwór będzie nosić tytuł "Face It Alone" i Brian May dodał: Słuchaliśmy tego wiele razy i myśleliśmy: "Och nie, nie uda nam się tego odratować". Ostatecznie wybraliśmy się do naszych wspaniałych realizatorów, pozszywaliśmy wszystko razem. Piosenka jest piękna i poruszająca. Czy jest szansa, że wydanie nowego singla będzie początkiem czegoś większego? Fani bardzo chcieliby, by Queen wydał "Made in Heaven 2", ale jak na razie nic nie wskazuje, by zespół wziął się za nowy album. Queen zagrał dla Elżbiety II przed Buckingham PalaceOstatni raz mogliśmy zobaczyć Queen na scenie podczas specjalnego koncertu z okazji platynowego jubileuszu królowej Elżbiety II. Wydarzenie rozpoczęło się od utworu "We Will Rock You". Grupa zaprezentowała również piosenki "Don't Stop Me Now" oraz "We Are The Champions". Aleksandra Degórska Redaktor antyradia

Living on My Own solowy utwór Freddiego Mercury'ego. Pochodzi z Mr. Bad Guy i we wrześniu 1985 został wydany w Wielkiej Brytanii jako singel wraz z utworem

Po premierze filmu Bohemian Rhapsody, Freddy nie tylko na nowo zagościł w naszych sercach, ale też zdobył pokolenie nowych fanów. 20 czerwca, po 28 latach od śmierci artysty, na YouTube pojawił się jego nigdy wcześniej publikowany singiel. Nieopublikowany nigdy wcześniej utwór Freddiego Merkury – „Time waits for no one” Jak to się stało, że dopiero po 33 latach od nagrania, utwór ujrzał światło dzienne? Piosenka „Time waits for no one” powstała w 1986 roku. Miała trafić do albumu „Time” oraz musicalu o tym samym tytule. Tak się jednak nie stało, i przez wiele lat leżał w ukryciu. Nagranie pokazał światu bliski przyjaciel Freddiego – Dave Clark. Znalazł je w swoim archiwum w 2017 roku. – Kiedy pierwszy raz nagrywaliśmy tę piosenkę, pojechałem na Abbey Road i byliśmy tam tylko ja, Freddie i pianino. Miałem ciarki. To było coś magicznego – powiedział Clark Posłuchaj, nigdy wcześniej nieopublikowanego utworu Freddiego Mercury: Ta nowa wersja utworu została stworzona minimalistycznie. Clark usunął zbędne motywy i zostawił tylko potężny głos Freddiego z fortepianem w tle. Dzięki temu możemy poczuć każde wyśpiewane słowo jeszcze mocniej. Muzyk wraz z utworem zamieścił teledysk z archiwalnych nagrań występów. Dziś nowy utwór Freddiego podbija YouTube. W jeden dzień zrobił 2 mln wyświetleń! Ten wspaniały muzyk nadal udowadnia nam, zza grobu, że jest królem rocka!
Prawdziwa uczta dla uszu, można sobie przypomnieć, kiedy Freddie był piękny i młody, a jak śpiewał. Jest tu najważniejszy utwór Queen Bohemian Rhapsody, a dla kibiców sportowych "We are the champions". Jak ktoś potrzebuje miłości to proszę - "Somebody to love". Tę płytę warto mieć w domu.
ąc Time Freddie Mercury Ta piosenka jest dostępna tylko z iSing Plus Odblokuj lub #muzyka zagraniczna #lata 80 #pop #zagraniczne #meski wokal pati79 14 odtworzeń 1 nagranie Za mały ekran 🤷🏻‍♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Ty śpiewasz partie niebieskie Twój partner śpiewa partie czerwone Wspólnie śpiewacie partie żółte Zobacz podział tekstu Prosimy czekać, nagrywanie zakończy się za 10s Aby zaśpiewać całą piosenkę aktywuj Zobacz więcej 0:00 0:00 / 0:00 Pełny ekran Podział tekstu w duecie Time – Freddie Mercury pati79 × Mikrofon Kamerka Włączona Wyłączona Nie wykryto kamerki Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Pogłos 0 Delay Siła 0 Czas 0 Sugerowana wartość: Chorus 0 Overdrive 0 Equaliser Siła 0 Dubler 0 Głośność Wokal 75% Podkład 75% Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Efekt wokalu Plus Brak Pogłosowy Studio Przestrzeń Rock Stwórz własny Własny Siła efektu 100% Filtr video Plus 0:00 0:00 0:00 Trwa przetwarzanie: Trwa przesyłanie: 0% Przesyłanie zakończone Nowe nagranie: Time - Freddie Mercury Zaśpiewaj Tekst piosenki Nagrania (1) Duety (0) Inne piosenki Freddie Mercury (2) Love Me Like There's No Tomorrow – Freddie Mercury pati79 Zobacz tekst Więcej od @pati79 3 nagrania There Must Be More to Life Than This – Freddie Mercury pati79 Zobacz tekst Więcej od @pati79 4 nagrania Podobne piosenki I'm Still Standing Elton John 47 nagrań San Francisco (Be Sure To Wear Flowers In Your Hair) Scott McKenzie 10 nagrań mariovanverse You are so beautiful Joe Cocker 17 nagrań seba41 You are so Beautiful Acoustic Instrumental Joe Cocker 54 nagrania micki21 Living next door to Alice Smokie 11 nagrań egstra Najnowsze Ranking nagrań Nagrania znajomych Jeszcze nikt nie nagrał tej piosenki Nagraj się! Najnowsze Ranking duetów Jeszcze nikt nie stworzył duetu do tej piosenkiStwórz nowy duet lub zobacz wszystkie duety Nagraj się! Pobierz za darmo Śpiewaj równieżw aplikacji! Popularne wykonanie 3:53 TimeFreddie Mercury maybetomorrow• 20 odtworzeń Polecane nagraniaPolecane Najnowsze nagraniaNajnowsze Brak nagrań 3:53 TimeFreddie Mercury maybetomorrow• 20 odtworzeń Zobacz więcej › Zgłoś naruszenie
A recording of Freddie Mercury singing opera in 1987 showcases the untrained singer's incredible four-octave vocal range. A video of Freddie Mercury 's isolated vocals released in 2012 may just prove the Queen star's singing voice was completely unrivalled. Taken from the special edition of his Barcelona album with Montserrat Caballé, the
z niecierpliwie wyczekiwaną biografią Queen, która wkrótce trafi na srebrny ekran, wydawało się, że to dobry moment, aby odwiedzić moją ulubioną piosenkę Queen. Queen dała nam wiele kultowych piosenek na przestrzeni lat…a w niektórych przypadkach nawet bardziej kultowych filmów. Pomimo odejścia Freddiego Mercury ’ ego prawie 30 lat temu, Queen pozostaje jednym z najlepiej sprzedających się zespołów wszech czasów, co świadczy o ogromnej jakości ich utworów. „Bohemian Rhapsody” to piosenka, która naprawdę zabrała Queen na wielki czas, ale wcześniej kochałem „Seven Seas of Rhye” i miałem prawdziwą ochotę na stylowe wyrafinowanie „Killer Queen”…nadal tak jest. ale ze wszystkich wspaniałych piosenek napisanych przez różnych członków Queen, „Don’ t Stop Me Now” jest tą, którą lubię bardziej niż wszystkie inne. „Don’ t Stop Me Now” był utworem na albumie Queen z 1978 roku „Jazz” i został wydany jako singel w 1979 roku. Chart-wise to w Wielkiej Brytanii Top 10, ale ledwo zarejestrowany gdzie indziej. ma zaraźliwą, wzmacniającą energię. Zawsze myślę o „Don’ t Stop Me Now „jako idealnym portrecie pióra Freddiego Mercury’ ego, człowieka, który, jeśli nie napisał książki o hedonizmie, z pewnością dał pomysł dobry bieg za swoje pieniądze. z „Don’ t Stop Me Now” grającym w tle, jesteś w jakiś sposób uwolniony od wszelkich ziemskich ograniczeń…obcujesz z duchami… jestem spadającą gwiazdą skaczącą po niebiejak tygrys przeciwstawiający się prawom grawitacjijestem samochodem wyścigowym przejeżdżającym obok jak Lady GodivaI ’ m gonna go, go, gonie powstrzyma mnie czasami mamy tu do czynienia z drobniejszymi punktami interpretacji lirycznej. Ale jako pierwszy przyznam, że niektóre teksty ” Don 't Stop Me Now” nie mają sensu…nie jestem pewien, czy tygrysy sprzeciwiają się prawom grawitacji bardziej niż jakiekolwiek inne stworzenie, a ostatnim razem, gdy sprawdzałem, Lady Godiva była bardziej znana z jazdy konnej niż z jazdy samochodem wyścigowym. ale to mija z sensem radosnego uwalniania feel-good vibes, które płynęły z pióra Freddiego Mercury ’ ego, gdy napisał „Don’ t Stop Me Now”. Kiedy wszystko idzie ci dobrze … naprawdę dobrze … lepiej niż kiedykolwiek mógłbyś mieć imagined…it to jak doświadczenie poza ciałem. Unosisz się, metaforycznie, jeśli nie dosłownie, w niebiosa i wiesz, że w tym właśnie momencie, możesz zmierzyć się ze światem i mieć pewność, że wyjdziesz na szczyt. Taka żywiołowa, pozytywna energia … taka energia Freddie Mercury był sławny for…is doskonale ujęty przez ” Don 't Stop Me Now”. Za każdym razem, gdy to słyszę, piosenka tryska na mój dzień trochę pozytywu, cokolwiek innego może robić przeciwko mnie. dawno nie widziałem Queen NA ŻYWO, chociaż ostatnio widziałem ich z Paulem Rogersem na wokalu, ale ich występy były legendarne. Freddie Mercury mógł sprawić, że 80 000 ludzi na ogromnym stadionie poczuje jego energię, jakby śpiewał tylko dla nich. Cichy i raczej nieśmiały, poza sceną jego obecność na scenie świeciła prawie tak samo jaśniej niż ktokolwiek inny, wtedy i Później. Kiedy słyszysz, jak ludzie mówią „nie robią ich już takich”, Freddie Mercury jest jednym z ludzi, o których mówią. Występ Queen Live Aid w 1985 roku był, dla wielu, znakiem wysokiej wody dla występu na żywo przez zespół rockowy. ważne jest, aby zauważyć, że Freddie Mercury, Brian May, Roger Taylor i John Deacon między nimi wyprodukowali prawie studyjną jakość wykonania całkowicie na żywo, bez taśm, wokalistów i dodatkowych muzyków…ogromny hołd dla ich kolektywnego muzykowania. i tłum szalał, wiedząc, że są w obecności wielkości. Zajrzyj tutaj, jeśli nie widziałeś go wcześniej…na masterclass w wykonaniu, i kilka świetnych piosenek po drodze, jest to warte pół godziny Twojego czasu … Niestety, dla mnie przynajmniej Queen nie zagrał „Don’ t Stop Me Now” W Live Aid. Za piosenkę, która w latach od wydania jej jako singla w 1979 roku, stała się postrzegana jako klasyka Queen spędziła większość 40 lat po jej wydaniu latając wyraźnie pod radarem. ale z biegiem lat budowało coraz silniejsze poparcie. Do czasu, gdy magazyn Rolling Stone przepytał swoich czytelników o ich ulubione piosenki Queen w 2014 roku, „Don’ t Stop Me Now” pojawił się na bardzo szanowanym trzecim miejscu listy. i to jest cudowna piosenka. jako były pianista szczególnie lubię partię fortepianu. Freddie Mercury miał tendencję do komponowania na pianinie i można naprawdę powiedzieć z tej piosenki. Małe synkopowane riffy są rzeczą wielkiej urody, wstrzykując poczucie pilności, napędzając piosenkę przez niebo, jak spadająca gwiazda, o której śpiewa. to idealne małżeństwo muzyki i liryki… płonę przez niebo, takdwieście stopnidlatego nazywają mnie Mister Farenheitwędruję z prędkością światłachcę z Ciebie zrobić człowieka naddźwiękowego szczerze mówiąc, nikt nigdy nie zrobił ze mnie człowieka naddźwiękowego. Najbliżej mnie jest słuchanie Freddiego Mercury ’ ego, który daje z siebie wszystko w „Don’ t Stop Me Now”, więc jestem wdzięczny, że Freddie zainspirował się do napisania tego utworu. jak na tak kultowego artystę, mam nadzieję, że nowa biografia nie zaszkodzi Freddiemu i rzetelnie odzwierciedla znaczący wkład jego kolegów z zespołu w światowy sukces Queen. Freddie przyciągnął większość uwagi, co pasowało do innych, jak sądzę. Ale wszyscy byli świetnymi autorami piosenek i wykonawcami w swoim własnym zakresie i trzymali piosenki i pamięć Freddiego Mercury ’ ego żywą przez prawie 30 lat. „Don’ t Stop Me Now”, śpiewał Freddie Mercury. Niestety w końcu „Wielka choroba o małej nazwie”, Jak to ujął Książę, powstrzymała go. Ale jego piosenki żyją dalej. oto cudownie żywiołowy, radosny, uroczysty, wzmacniający „Don’ t Stop Me Now”…napisany przez Freddiego Mercury ’ ego, a wykonany przez niezrównaną królową… teledysk jest poniżej lub, jeśli wolisz, możesz cieszyć się piosenką na Spotify tutaj… PS — tuż przed filmem, jeśli podobał Ci się ten artykuł, daj mu „klaszcz”…lub nawet więcej niż jeden, jeśli czujesz się miły. Możesz również śledzić mnie na Medium (tutaj) lub Twitterze (tutaj), aby otrzymywać nowe artykuły, gdy tylko zostaną opublikowane.
i2oR8JG.
  • npuzzyx2pg.pages.dev/47
  • npuzzyx2pg.pages.dev/10
  • npuzzyx2pg.pages.dev/62
  • npuzzyx2pg.pages.dev/80
  • npuzzyx2pg.pages.dev/9
  • npuzzyx2pg.pages.dev/30
  • npuzzyx2pg.pages.dev/41
  • npuzzyx2pg.pages.dev/26
  • freddie mercury nowa piosenka